Większość z nas przyzwyczaiła się do życia w tych ekstremalnych warunkach: stresie, zanieczyszczeniu i faszerowaniu się jedzeniem i „pigułkami” rodem z pracowni nawiedzonego alchemika. ALE czy będziemy tak niefrasobliwi w momencie, w którym nasz organizm zacznie niedomagać, kiedy codziennie będziemy się budzili z bólem, kiedy stracimy codzienny dobrostan?
Ja odpowiadam: NIE!
Słyszymy zewsząd o niebezpiecznych toksynach i potrzebie detoksykacji, czyli oczyszczenia z nich naszych organizmów. Jest w tym rzeczywiście wiele prawdy, ponieważ pochłaniane przez nas syntetyczne trucizny nie działają natychmiastowo, ale powoli i skutecznie odkładają się w naszych komórkach, aby dać o sobie znać za kilka, czy nawet kilkanaście lat.
Na terenach zamieszkanych, a zwłaszcza tam gdzie przemysł odgrywa dużą rolę, jesteśmy wręcz bombardowani przez metale ciężkie takie jak kadm, rtęć czy ołów. Codziennie z przetworzonym jedzeniem, w którym zamiast błonnika, witamin i enzymów znajdziemy szkodliwe syntetyki, przemycamy do organizmu pestycydy, antybiotyki, środki koloryzujące, spulchniające, polepszacze smaku i zagęszczacze. Brzmi strasznie? Oczywiście, ale musimy Was jeszcze bardziej zmartwić… W kosmetykach i środkach czyszczących, w których upatrujemy nadzieję zdrowego i pięknego wizerunku, znaleźć można nierzadko całą tablicę Mendelejewa.
Tak naprawdę niewielkie ilości toksyn zawsze goszczą w naszych tkankach i nie jest to powód do paniki. Nasz organizm posiada wyspecjalizowany system obronny, który stoi na straży naszego zdrowia i unieszkodliwia toksyny. Zawdzięczamy to białku- cytochrom P450, który w każdej komórce wyłapuje trujące substancje i zamienia je w związki możliwe do usunięcia z organizmu.
Innym naturalnym strażnikiem „czystości” jest glutation. Występuje on w naszej krwi, surowicy i wewnątrz komórek jako cząsteczka, która wiąże toksyny i wyprowadza je z organizmu. Toksyny usuwane są z naszego organizmu przez układ oddechowy, moczowy, pokarmowy oraz przez skórę. Żeby wspomóc ten proces musimy pamiętać, aby w diecie nie zabrakło białka jaja kurzego i serwatki, które są źródłem cysteiny, niezbędnej do syntezy glutationu.
Pamiętajmy jednak, że przecież wszystko ma swoje granice… Kiedy stężenie toksyn przekroczy pewien poziom nawet nasze mechanizmy oczyszczające nie dają rady :(
Substancje toksyczne kumulują się w szczególności w wątrobie, tkance tłuszczowej i nerwowej oraz układzie pokarmowym. Gdy przekroczymy granicę, zapala się czerwona lampka i nasz organizm daje nam znać, że coś jest nie tak; odczuwamy bóle głowy, pojawiają się problemy z koncentracją i utratą siły a nawet alergie. Możemy wtedy pomóc naszemu organizmowi w usunięciu substancji dla nas szkodliwych, stosując środki oczyszczające i właściwą dietę. W aptekach i sklepach zielarskich możemy znaleźć mnóstwo preparatów wspomagających ten proces.
W pierwszej kolejności powinniśmy zatroszczyć się o wątrobę.
Wiadomo, że wątroba jest narządem, który może naprawdę dużo znieść. Atakujemy ją łykając leki, pijąc alkohol i jedząc tłusto, a ona mimo wszystko pracuje intensywnie dzięki zdolnościom regeneracyjnym i stałej rezerwie czynnościowej. Jednak nawet wątroba nie jest niezniszczalna! Wysokie dawki substancji toksycznych i długotrwałe narażenie na nie, mogą wywołać nieodwracalne zmiany i trwałe uszkodzenie wątroby. A ponieważ pełni ona wiele bardzo ważnych funkcji życiowych, jej niewydolność zaburza pracę innych narządów oraz procesów zachodzących w organizmie.
To, czy nasz organizm samodzielnie poradzi sobie ze zwalczaniem toksyn, zależy od wielkości przepływu krwi przez wątrobę oraz od tego, czy substancje te trwale związały się z białkami w osoczu krwi. Duży wpływ na naturalną detoksykację ma rozpuszczalność tych substancji w wodzie: te łatwo rozpuszczalne są znacznie szybciej wydalane z organizmu wraz z moczem czy kałem, natomiast rozpuszczalne trudniej wydalane są dłużej, przez co wydłuża się czas ich niekorzystnego oddziaływania na nasz ustrój. Na to jak radzi sobie nasz organizm z usuwaniem substancji toksycznych ma również wpływ ilość białek we krwi (głównie albumin) oraz zasób zredukowanego glutationu, który sprawnie walczy z wolnymi rodnikami w wątrobie. Dzięki temu białka (hepatocyty), z których zbudowana jest wątroba, uczestniczące m.in. w produkcji żółci, chronione są przed uszkodzeniami mogącymi prowadzić do ich unieczynnienia, martwicy, a nawet obumarcia większych obszarów wątroby.
Łatwo teraz zrozumieć skąd wynika potrzeba dbania o wątrobę, nie tylko przez unikanie spożycia toksyn znajdujących się w alkoholu czy dymie papierosowym oraz stosowania właściwej diety, ale również hepatoprotekcji wspomaganej odpowiednimi środkami o pozytywnym wpływie na funkcjonowanie wątroby.
Rodzi się również potrzeba spożywania większych ilości antyutleniaczy, ponieważ podczas utleniania toksyn generowane są dodatkowe wolne rodniki, a także zwiększa się zużycie glutationu i w konsekwencji obniżenie jego ilości w komórce.
Glutation, jak już wcześniej wspominałam, pełni ważną rolę w walce z toksynami i usuwaniu wolnych rodników, które hamują proces produkcji energii potrzebnej do procesów detoksykacji. Zatacza się wtedy błędne koło, ponieważ energia ta niezbędna jest do regeneracji glutationu, który musi być dostarczony do organizmu i zsyntetyzowany od nowa. Niestety samego glutationu praktycznie nie można suplementować. Musi on być zsyntetyzowany w komórce.
Możemy jednak wspomóc nasz organizm i sięgnąć po substancje o działaniu chelatującym. Najłatwiej wytłumaczyć, że chelaty to substancje chemiczne, które z jednej strony dostarczają witaminy, minerały oraz tlen do naszych komórek, z drugiej wiążą i odprowadzają z organizmu toksyny, jony metali oraz trójglicerydy. Przykładem chelatów jest chlorofil, sok z owoców noni, a podobne działanie mają również glinki kambryjskie i marokańskie oraz nasza rodzima borowina.
Wątroba – czyściciel
Żeby detoksykacja była jak najbardziej skuteczna musimy wspomóc przede wszystkim układ pokarmowy i moczowy. Warto w tym celu stosować środki o różnorodnym działaniu:
- Oczyszczające mechanicznie nasz przewód pokarmowy, działające jak miotła, zabierające ze sobą nadmiar tłuszczu, cukru, cholesterolu oraz metale ciężkie. Należą do nich: błonnik, chitosan, zielone glinki stosowane doustnie, chlorella(glon), Diatomit – ziemia okrzemkowa oraz suszone owoce. Suszone owoce nie mogą być jednak traktowane jako główny składnik kuracji oczyszczającej ze względu na bardzo wysoki poziom cukru.
- Wspomagające wytwarzanie soków żołądkowych takie jak ocet jabłkowy rozcieńczony wodą (na szklankę wody 1 łyżka octu), lub w preparatach aptecznych nie drażniących żołądka.
- Wspomagające trawienie substancje pochodzenia roślinnego, bogate w enzymy np. bromelinę czy papainę.
- Żółciopędne i żółciotwórcze, wspomagające pracę wątroby: cykoria podróżnik, bylica piołun, werbena, dziurawiec.
- Przeczyszczające – kruszyna pospolita, prawoślaz lekarski, rzewień błoniasty i senes.
- Przywracające prawidłową florę bakteryjną naszych jelit – bakterie kwasu mlekowego.
- Zapobiegające otłuszczeniu wątroby – cholina i inozytol.
- Antyoksydacyjne– zielona herbata (ze względu na obecność polifenoli – związków usuwających wolne rodniki), pyknogenol (z sosny śródziemnomorskiej), witamina E i C.
- Przyspieszające metabolizm – witamina B1, B5, morszczyn, kofeina (kawa, guarana), oraz herbata czerwona.
- Moczopędne i saluretyczne – seler, pietruszka, szparagi, biała brzoza, fiołek trójbarwny i korzeń pokrzywy.
- Napotne – owoc maliny, czarny bez, babka lancetowata.
Jak zaplanować oczyszczanie?
- Oczyszczanie przeprowadź minimum 2 razy w roku – w miesiącach „przełomowych”.
- W czasie oczyszczania prowadź umiarkowaną aktywność fizyczną. Codziennie się ruszaj! Długie spacery, trucht przez 1 godzinę czy jazda na rowerze wydają się być najlepsze.
- Spożywaj dużo wody, nawet około 3 litrów dziennie!
- Stosuj dietę warzywno-owocową. Możesz również skontaktować się z ośrodkami, które propagują dietę wg. Ewy Dąbrowskiej. Dieta powinna trwać 2-3 tygodnie.
Zaplanuj wizyty w saunie i masaże. Sauna poprzez poszerzenie naczyń krwionośnych i duże wydzielanie potu pozwoli oczyścić skórę ze złogów, a masaż pobudzi cały układ limfatyczny, który zbiera złogi ze wszystkich tkanek i pozwala na ich przefiltrowanie przez wątrobę.