Czyli o tym, ja dalekie podróże zbliżają do Siebie
Od pokoleń naszym prababciom, babciom, matkom, ciotkom, wmawiano, że mąż i dzieci będą tym, co da nam poczucie spełnienia – to był niemalże jedyny dostępny scenariusz życia. Czasy się zmieniły, dzisiaj tym, co sprawia, że czujemy się wartościowe, mogą by nasi ukochani, nasza kariera, nasze osiągnięcia na drabinie społecznej, a ostatnio nawet ścieżka duchowa, którą wybieramy. My kobiety odbyłyśmy kilkupokoleniowy trening w tym, by szukać naszej pełni, wartości i miłości na zewnątrz. Jak często słyszysz od innych kobiet, że rozpoznają się jako idealne i wartościowe po prostu takie, jakie są. Rzadko? Nigdy? A ty jak często to sobie powtarzasz?
Przez długie lata mojego życia miałam poczucie, że nie jestem wystarczająco dobra, wartościowa. Jak ćma, po omacku rozbijałam się o ściany w poszukiwaniu własnej wartości na zewnątrz, poza sobą.
Miałam na to różne pomysły: “może jeśli będę miała uznawaną społecznie pracę, wysokie stanowisko w znanej firmie; jeśli będę świetnie zarabiać, jeśli kupię własne mieszkanie, jeśli będę w relacji z wartościowym moim zdaniem mężczyzną, jeśli będę miła i inni będą mnie lubić, jeśli.., jeśli…, jeśli…, wtedy będę wystarczająco dobra. Krok po kroku zamieniałam jedne pomysły na inne, czas mijał, a wartości mi w moich własnych oczach nie przybywało.
Ok, pomyślałam, coś tu nie działa, realizuję swoje plany, ale ciągle wracam do tego samego miejsca: angażuję się w aktywności, które nie dają mi napędu, wchodzę w relacje, w których powtarzam ten sam schemat, często budzę się rano z tym samym poczuciem tęsknoty i bezsensu, mimo lat praktyk rozwojowych i duchowych. Wtedy uświadomiłam sobie, że to czego szukam, nie istnieje gdzieś na zewnątrz, poczucie wartości nie dryfuje w przestrzeni, czekając aż je chwycę; ta wewnętrzna cisza i spokój, wypełnione miłością i spełnieniem już we mnie są, ja nią jestem, tylko do tej pory nie pozwalałam sobie odkryć Siebie.
Wszystko czego szukam już we mnie jest, Ja jestem tym, czego szukam. Jestem wystarczająco dobra, doskonała, właśnie taka, jaka jestem.
Brzmi to jak oczywistość, ale dużo czasu i przeżytych doświadczeń zajęło mi, zanim odkryłam, tę prawdę: jestem wystarczająco dobra właśnie taka jaka jestem. Odkrycie jej to jedno, natomiast życie tą prawdą to drugie i jest dla mnie ciągłym wyzwaniem i procesem. Pierwszy krok, to puszczenie dążenia do bycia „dobrą” lub „doskonałą” i akceptowania tego, jaka jestem teraz, gdzie jestem teraz, i pokochania siebie właśnie taką. To znalezienie miłości i akceptacji w sobie, które wnosi znacznie więcej radości i świadomej obecności do mojego życia. To moja prywatna kobieca ewolucja, z dnia na dzień, z chwili na chwilę, krok po kroku, to długi i piękny proces bycia autentyczną wobec siebie, słuchania mojego wewnętrznego głosu i odkrywania mojej kobiecej mocy – intuicji.
A może ty też wierzysz w to, że nie jesteś wystarczająco dobra i próbowałaś wielokrotnie szukać swojej wartości w życiu na zewnątrz, poza sobą? Może też zmagasz się z rozpoznaniem siebie i swojej kobiecej mocy, może chcesz usłyszeć swój wewnętrzny głos, a nie wiesz jak to zrobić? Może chciałabyś mieć więcej autentycznego spełnienia w życiu, być bardziej świadoma i obecna na co dzień… Tak? Może to znak, że w Twoim życiu też nadszedł czas na kobiecą ewolucję? To wspaniale, jesteśmy jednymi z nas wielu.
Rozejrzyj się, coraz więcej mamy spotkań i warsztatów rozwojowych dla kobiet, coraz szerszą potrzebę przebywania razem, w kobiecych kręgach, zagłębiania się w siebie i swoje kobiece jestestwo. To oznacza, że jest w nas kobietach potrzeba i gotowość do ponownego zwrócenia się do siebie i poszukiwania wartości w sobie, we wspierającej obecności innych kobiet. To jakby kolektywny krok rozwojowy, robiony przez kobiety na całym świecie. Zrzucamy nasze cierpiące, poświęcające się zbolałe warstwy, naznaczone wojną i prześladowaniami, poczuciem niemocy i zależności. Nie chcemy już też walczyć o równość z mężczyznami, nie chcemy ich zastąpić, zdominować. Odkrywamy naszą prawdziwą kobiecą naturę i moc, pełną miłości, współczucia, wrażliwości i inspiracji. I nie wstydzimy się tego. Dociera do nas, że my kobiety jesteśmy idealne takie jakie jesteśmy, tak jak mężczyźni są idealni w swojej istocie. Jesteśmy dla siebie i uzupełniamy się nawzajem i jednocześnie nie możemy się zastąpić. Kiedy sobie uświadomimy jak wiele kobiet jest w tym procesie poszukiwania drogi do Siebie i wewnętrznej wartości, od razu robimy się śmielsze i bardziej odważne w naszej osobistej wewnętrznej podróży.
Ta wewnętrzna ewolucja i przejście od bycia skoncentrowaną na innych, do bycia skoncentrowaną do wewnątrz, wymaga nie lada odwagi. Oczywiście, że łatwiej jest podążać za tym, co znane i powszechne, pozornie bezpieczne i znajome…
Kiedy podjęłam decyzję, by przenieść moją uwagę do wewnątrz i zacząć słuchać mojego wewnętrznego głosu, zamiast chaosu nakazów, zakazów, schematów i oczekiwań z otoczenia, nie miałam gotowego przepisu, recepty, przewodnika, który powiedziałby mi jak to zrobić, nadal niczego takiego nie posiadam. Wtedy, moim sposobem było udanie się w podróż i oderwanie się od rzeczywistości, w której żyłam. Podjęłam radykalną decyzję porzucenia pracy i znanego przyjaznego otoczenia, pozostawiłam rodzinę i przyjaciół i udałam się w kilkumiesięczną podróż do Azji, z entuzjazmem do bycia singielką w podróży. Wtedy czułam, że to jest to, czego potrzebuję, to jest moja droga do odkrycia Siebie, której tak naprawdę nigdy nie poznałam i połączenia się z moją prawdziwą JA. Każda z nas ma swoją drogę, swój sposób. To proces, który przez który musimy przejść indywidualnie choć wcale nie samotnie.
Wybrałam tak, bo miałam potrzebę oderwania się od schematów myślenia i życia, które znałam, by lepiej odczuć co jest moje, a co narzucone przez zachodnie społeczeństwo czy oczekiwania najbliższych. Chciałam przełamać moje schematy myślenia: tego, co łatwe, co trudne, co możliwe, niemożliwe, co cenione, co wartościowe. Wyjechałam do Indii i nie mogłam wybrać lepiej – pierwszy przystanek to Południowe Goa. To było przewspaniałe doświadczenie. Przeskoczyłam z uporządkowania do chaosu, z przewidywalności i zaplanowania, do nieprzewidywalności, gdzie plan jest zbędny; z jasno ustalonych reguł do tego, że wszystko jakoś tak płynie w imię nieokreślonej zasady zaufania do Wszechświata. Przeskoczyłam z miasta na skraj dżungli, z zimy do lata, z pracy do bez-pracy, ze społeczeństwa indywidualistycznego do kolektywistycznego…
W tym otoczeniu mogłam się poczuć niemal naga, odarta z kultury, w której wyrosłam i żyłam, bez napierających na mnie zachodnich schematów i oczekiwań. Krok po kroku odkrywałam kim jestem, jakie mam potrzeby, poznawałam siebie, obserwując się w nowych sytuacjach. Spotykałam inne kobiety-odkrywczynie-podróżniczki i odkrywałam moją kobiecą moc. Tu było mi łatwiej być autentyczną ze sobą.
Każda z nas ma swój środek transportu i szlak w tej podróży do siebie. To podróż, którą odbywamy same, ale nie musimy samotnie. Przecież przez tysiące lat w plemionach i wioskach na całym świecie kobiety spotykały się, aby dzielić się, słuchać, uczyć się, wspierać. Taka jest nasza natura, szamanki, czarownicy, uzdrowicielki. Kiedy my Kobiety spotykamy się i dzielimy przeżyciami i doświadczeniami, łączymy się z duchem tej międzypokoleniowej mądrości a więzi, które się aktywują między nami, zasilają nas. Tym bardziej przykre jest, że współcześnie, tak wiele z nas, czuje się odizolowana i samotna, odcięta od wsparcia innych kobiet, że nawet nie podejmuje ryzyka podróży wgłąb siebie.
Te obserwacje, osobiste doświadczenia i poszukiwania, zainspirowały mnie, wraz z inną poszukującą Kobietą – Ewą, do zorganizowania spotkań dla nas Kobiet. Zapraszamy do Wspólnego Bycia w jednym miejscu i czasie Kobiety, które czują wewnętrzne wołanie do odkrywania Siebie, swojej pełni i mocy, i mają odwagę za nim podążać.
Zapraszamy do spotkania się w przestrzeni, która dla nas obydwu była i jest bardzo transformująca, zapraszamy na Goa. Spotykamy się tu, by wspólnie rozpoczynać czy kontynuować proces odkrywania i akceptowania kim naprawdę jesteśmy i czego naprawdę chcemy, odkrywania swojej wartości. Kolejny krok, to przyswojenie tej wiedzy i kreowanie naszej zewnętrznej rzeczywistości w oparciu o to kim jesteśmy naprawdę.
Jest to nasza odpowiedź na rozpoczynający się na całym świecie ruch nowej ewolucji wśród kobiet, kiedy to robimy krok naprzód zwracając uwagę z zewnętrznego świata do siebie i odkrywając to, co w nas autentyczne, piękne, wyjątkowe.
Projekt nazwałyśmy “Moje Goa”, bo wizyta tu to dla każdego bardzo indywidualne, przepiękne doświadczenie. Każda, która tu przyjeżdża, odkrywa “Swoje Goa” i przeżywa tę przygodę po swojemu. Przyjazna fauna, bujna flora, indyjska kultura, ludzie i doświadczenia tak różne od europejskich; radość życia, soczystość; wszystko piękne i przyjazne, akceptujące. To pozwala nam zrzucić skorupę znanych wzorców i nawyków, odkryć to, co nieodkryte i wyłonić się obecnej w każdej z nas Bogini – Kobiecie.
Spotykamy się w kobiecym międzykulturowym towarzystwie, by wspólnie doświadczać, obserwować, śmiać się, wzrastać, uzdrawiać. Inspirujemy się wzajemnie do rozwoju i stania się Kobietą, która drzemie głęboko w nas. Poprzez zanurzenie w zupełnie nową, całkowicie odmienną przestrzeń i kulturę, odkrywamy i doceniamy nasze korzenie, dostrzegamy, że nie ma między nami barier, wszystkie jesteśmy takie same, niezależnie od koloru skóry, kultury czy religii.
Jeśli czujesz wołanie wewnątrz siebie, idź za tym, odważnie eksploruj, odkrywaj wewnętrzne przestrzenie. Nie bój się zadawać sobie ważnych pytań. Słuchaj Twojego wewnętrznego głosu, on już zna wszystkie odpowiedzi. Połącz się z innymi kobietami-eksploratorkami i czerp ze źródła kolektywnej kobiecej wiedzy i mocy.
Znajdź swój sposób na podróż do Siebie. Jeśli czujesz, że chcesz przyjechać na Goa, przyjedź. Czasami konieczne jest, by wyjechać daleko, żeby naprawdę wrócić do Domu, do Siebie.
Martyna Skoczylas,
Kameralne Kobiece Wyjazdy na Goa
Zapraszamy do Wspólnego Bycia ❤️