Tak, stało się. Postarzałam się o rok. Ponoć kobiety jak wino, im starsze tym lepsze, a że lubię wino to zgodzę się ze wszystkim.
Był Dzień Edukacji Narodowej i były moje urodziny.
We wtorkowe przedpołudnie dostałam maila, jak i wiadomość SMS od FBI, te Kobiety to przeAgentki :)
Z okazji urodziny zaproszenie na niespodziankę – masaż gorącymi kamieniami, w dowolnym dla mnie terminie.
Dwa dni później byłam w Instytucie.
Co tu dużo mówić, magia i profesjonalizm.
Wnętrza Instytutu są przepiękne, gabinet do masażu niczym od reszty nie odbiega.
Znajduję się tam wszystko, by czuć się dobrze i komfortowo. Jednocześnie mogą być masowane dwie osoby ;) warto o tym pomyśleć, gdy nie przychodzi nam do głowy pomysł na prezent – wierzcie, będzie idealny.
Wybrany został olejek kokosowy o przepięknym zapachu. Nie wiem jak to Pani Ola zrobiła, ale trafiła w dziesiątkę za pierwszym razem.
Może ktoś się zastanawia, czy gorące kamienie, nie były za gorące i w ogóle jak to działa?! Już odpowiadam – temperatura kamieni idealna, dodatkowo przed położeniem kamieni, skóra była rozgrzana wcześniejszym masażem oraz przygotowana przez Panią Olę. Dokładnie jak działa, wyjaśnić nie potrafię, żeby żadnej gafy nie popełnić. Ale najważniejsze, że działa!
Dzięki Pani Oli odpłynęłam w siódme niebo. I z chęcią bym się stamtąd nigdzie nie ruszała.
Dziękuje FBI!