Pauza in Garden – sobotni ranek, piękna pogoda, sympatyczne miejsce, wspaniałe dziewczyny i temat KOBIECOŚĆ, to nasze pierwsze grupowe spotkanie z Panią Olgą Świderską z Self Corner, na warsztatach coachingowo-rozwojowych, dla Ambasadorek FBI. Jak to brzmi…. warsztaty rozwojowe, i o dziwo naprawdę rozwojowe.
Temat spotkania KOBIECOŚĆ, same kobiety o czym tu mówić, przecież to my, a jednak każda z nas odkryła dla siebie coś nowego, coś tak oczywistego, że przez kobiety niewidzialne, niezauważane, pomijane. A kobiecość to ja, to Ty, to Ona. Kobiecość to indywidualność każdej z nas. Ja dla siebie samej odkryłam, że jestem, że istnieję. Zrozumiałam, że zapominałam o sobie, oddaję swoje życie innym w całości, nawet wtedy gdy nie jest to potrzebne, mogłoby to stać się niebawem ciężarem. Ci inni to oczywiście moi bliscy. W moim przypadku to ODKRYCIE pozwoli mi patrzeć na siebie inaczej, zauważyć swoje potrzeby. Największym dla mnie szczęściem jest to, że nie weszłam jeszcze w etap pretensji, zgorzknienia. Tak, właśnie na tym spotkaniu zdałam sobie sprawę, że za kilka lat mogłabym mieć pretensje do całego świata, że dzieci, wnuki mają swoje życie, a ja nie jestem już potrzebna. Znam kilka osób z takin nastawieniem.
A JA WESZŁAM W NASTĘPNY, CIEKAWSZY ETAP ŻYCIA.
Etap, gdzie powinnam rozwijać znalezione dla siebie nowe zadania, zainteresowania i szukać następnych. Zwrócić powinnam uwagę na swoje zdrowie, na kondycję. Mnie dalej potrzebują moi bliscy, tylko inaczej. Chcą widzieć mnie zadowoloną, radosną. Ja sama sobie jestem potrzebna zadowolona, radosna, moja kobiecość to ja i moje życie.
Spotkanie tylu zupełnie sobie obcych kobiet ( już nie obcych, już zaprzyjaźnionych), niesamowity takt i umiejętności Pani Olgi stworzyło taką atmosferę, że były śmiechy, były łzy, była radość i był smutek. Tyle kobiet, rozpiętość wieku 20 – 56, to prawie trzy pokolenia, a jednak potrafiłyśmy rozmawiać. Większość z nas była szczera. Otwierałyśmy się przed sobą tak, że wręcz nieprawdopodobnie. Pani Olga potrafi stworzyć atmosferę ciepła, otwartości, poprowadzić tak rozmowę by znikły wszelkie granice. Wiek, doświadczenie, wiedza były ważne ale drugoplanowe. Pierwszym planem stała się chęć rozmowy, chęć podzielenia się sobą, swoimi przeżyciami, troskami i radościami. Szczera opowieść swoich przeżyć, doświadczeń, jest oczyszczająca, a zarazem wzbogacająca. Jesteśmy tak różne a zarazem tak podobne. To jak spowiedź za która nie ma pokuty, bo grzechu nie było. Nie było też roztrząsania, rozdrapywania przeszłości, szukania winnych. Było natomiast wsparcie, było szukanie dobra na przyszłość. Uczenie się znalezienia w przeszłości tylko tego, co wzmocni nas w przyszłości.
Ja już nie mogę się doczekać następnych warsztatów, mam nadzieję, że tym razem również zachowawcze koleżanki będą umiały się otworzyć i podzielić swoimi radościami czy troskami.
Cz.M.