Kolejny dzień w FBI. Tym razem dla zdrowotności masaż grzbietu. Pani Ola zabiera się za to profesjonalnie i rozgrzewa, rozluźnia każdy napięty mięsień. Co tu dużo mówić jest bosko. Tak naprawdę taki masaż powinnam sobie fundować przynajmniej raz w tygodniu. No i spójrzmy prawdzie w oczy, może jakaś gimnastyka? Ale już wiem, że mała motywacja, więc może bardziej się skuszę przynajmniej na saunę. Doskonale rozgrzewa, relaksuje co też nie jest bez znaczenia dla spiętych i przykurczonych mięśni. Pani Olu dziękuję za dzisiejszy dzień. Do wyjazdu do sanatorium musi wystarczyć :)