Pierwsze moje podejście do FBI miało się wydarzyć prawie rok temu, ale niestety się nie udało. Tak widocznie miało być, więc jestem tutaj teraz.
Zaraz, zaraz. Może od początku. Kim jestem i co ja tu robię?
Jestem kobieta dojrzałą, po przejściach, ale kto ich nie miał? Pracującą bardzo intensywnie i prowadzącą własną działalność. Ambitną, bo ciągle jakieś kursy, szkolenia zawodowe i nie tylko. Szukam nowych wyzwań, podejmuje się spraw trudnych i staram się je rozwiązywać. Sumienną, punktualną, obowiązkową. Desperacko staram się utrzymać przyzwoity wygląd, bo dzięki temu udaje mi się jakoś odnajdować w relacjach z innymi ludźmi. Dbam o to, co jem i staram się mieć zadbane dłonie, ale to za mało:) .
Potrzebuje fachowej pomocy, ale gdzie znaleźć na to czas, ciągle w biegu, praca, dom, praca… chwila, przecież nie masz już dziecka, bo wyjechało w świat- zajmij się kobieto sobą :) No, więc rzucam się w ten projekt, bo przecież muszę coś zrobić ze sobą, swoim życiem, swoją twarzą. Nie szkoda tych lat, co minęły jak dzisiejszy dzień, ale trzeba iść do przodu i walczyć o siebie, bo jak ktoś już napisał drugiej szansy nie będzie.
Zmiana to jest to, czego właśnie teraz chcę. Bardzo, zdecydowanie i koniecznie.
Samej trudno mi jest podejmować bardziej zdecydowane działania, żeby polepszyć swój wizerunek, sposób pojmowania siebie i wszystkiego, co dzieje się wokół mnie.
Po zakończeniu projektu mam nadzieję zobaczyć nową siebie. Nie w takim sensie, że ktoś mnie zmieni w jakiś cudowny sposób w 30 latkę, ale chcę zmienić to, co zmienić się da. Chcę, poczuć się dobrze we własnej skórze i poczuć swoją wartość, jako człowieka. Mam nadzieję, że taka zmiana jest możliwa.
Jestem na takim etapie mojego życia gdzie dzieją się bardzo ważne dla mnie rzeczy. Zaczynam układać swoje życie od nowa. Rozstałam się z mężem po 26 latach toksycznego związku, córka wyjechała za granicę szukać swojego miejsca i zostałam pozostawiona sama sobie. Mam kogoś, kto jest dla mnie ważny i może uda mi się nawiązać dobre relacje i stworzyć związek, który będzie spełniał zarówno moje jak i drugiej strony oczekiwania.
Czy ten projekt pomoże mi wzmocnić siebie? Mam nadzieję, bo nie po to biorę w nim udział żeby zaliczyć jakiś darmowy zabieg. Już po pierwszych spotkaniach widzę zmianę. Ktoś ma dla MNIE czas, ktoś się MNĄ interesuje i ktoś słucha, co JA mam do powiedzenia.
Mam nadzieję, że spotkanie z coachem pozwoli mi bardziej się otworzyć i dostrzec, co tak naprawdę mogę zrobić ze swoim życiem.
Za długo w swoim życiu byłam utwierdzana w przekonaniu, że jestem nikim, niczego nie potrafię i nigdy niczego się nie nauczę. Od dwóch lat staram się sama sobie pomóc, ale wierzę, że z pomocą innych uda mi się łatwiej i szybciej nabrać pewności siebie.
W związku z Projektem Ambasadorki FBI już odkryłam to, co napisałam wyżej :) wystarczy porozmawiać i pobyć z kimś, kto chce wysłuchać i doradzić, co zrobić żeby życie było pełniejsze. Będąc w grupie każda z nas czuje się wartością i czuje się kimś, z kim warto być i rozmawiać. A spodziewam się jeszcze, jeszcze, jeszcze więcej. Zdaję sobie sprawę, że nie jest to projekt non profit, bo musi spełnić swój cel, czyli przybliżenie działania F.B.I. Szerokiemu gronu kobiet, ale sposób, w jaki ten projekt jest realizowany i ukierunkowany, tak żeby sprawiać przyjemność dawać poczucie piękna i wartości każdej z nas to właśnie godne jest podziwu.
Dlaczego właśnie ja? Może, dlatego, że wbrew temu, co ja czuję, ktoś zobaczył we mnie potencjał? Może ja mam coś do powiedzenia? Może właśnie ja mogę pokazać, że warto być i uczestniczyć wraz z innymi w fajnym projekcie, który tak naprawdę chce nas zmienić i dopieścić pokazać, że kobiety w każdym wieku są piękne.
Jak mogę zachęcić inne kobiety do otwarcia się poprzez?… No właśnie przez moją metamorfozę, przez opowiadanie o tym, co można zrobić żeby zacząć cieszyć się pełnią życia. Grupa to tylko początek i wydaje mi się już pokazała, na co nas kobietki stać. Jeśli ludzie, bo nie tylko kobiety, zobaczą, że naprawdę można coś zrobić z własnym życiem, ciałem, twarzą będą chcieli wiedzieć, kto i gdzie pomoże im się zmienić. A o to przecież chodzi w tym projekcie..