6 sierpnia przeżyłam zabieg PRP – osocze bogatopłytkowe marki Autologic firmy Beauty Derm Aesthetic terapia osoczem bogato-płytkowym:)
Na wstępie twarz moja została znieczulona, maścią- przyjemnie, powoli przestałam czuć skórę twarzy- trochę dziwne gdy się uśmiechasz i nie jesteś pewna czy twój uśmiech wygląda na uśmiech. Po godzinie zaproszono mnie do gabinetu gdzie przywitał mnie Pan doktor, który zrobił zabieg. Lekko przestraszona, że Pan Doktor jest młody- obawy czy nie za młody szybko minęły. Po rozmowie lekarz pobrał krew ode mnie- tak jak do badania w przychodni, jedną ampułkę. Następnie maszyna odwirowała ją tak aby pozostało samo osocze. Lekarz przygotował moją twarz- zmył maść i zdezynfekował ją. Kiedy osocze było już gotowe, przystąpiliśmy do najważniejszej części. Lekarz robił małe nakłucia w różnych częściach twarzy. Bolało- jak to ukłucia igłą- jednak to na prawdę mały ból- odczuwalny najbardziej na czole i co może się wydać dziwne mniej w okolicy oczu a już praktycznie nie czułam nic w okolicach ust czy owalu twarzy. Po nakłuciach każdej partii, Pan Łukasz masował skórę tak abym mniej odczuwała dyskomfort oraz aby osocze się rozprowadziło pod skórą, podczas zabiegu zmieniał strzykawkę kilka razy, więc czułam się bezpiecznie. Kiedy skończył z igłą, nałożył na twarz krem wspomagający tą terapię, wmasowywał go tak długo, że czułam się jak bym miała dodatkowy masaż twarzy zaplanowany… zrelaksowałam się. Lekarz podczas zabiegu cały czas miło ze mną rozmawiał nie tylko na tematy medyczne, dopytywał też czy wszystko jest dobrze czy nic się nie dzieje. Całość zabiegu naprawdę nie taka straszna jak można myśleć. Po zabiegu twarz wygląda …. no jak by się zderzył ktoś ze ścianą. Jest zaczerwieniona, widać miejsca nakłuć, obrzęk niewielki i gródki- miejsca gdzie jeszcze osocze się nie wchłonęło. Aby w wieczornych wiadomościach nie było informacji, że koło poczty głównej grasuje frankenstein pomogła mi zamaskować wszystko Olimpia, zaopiekowała się mną i przykryła wszystko pudrem mineralnym który jest zdrowy dla skóry. Wieczorem nie odczuwałam żadnego bólu, było uczucie jak bym była na słońcu tego dnia, takie ciepło. Po zmyciu pudru widać było małe zaczerwienienia oraz niewielki obrzęk pod oczami. Rano już tylko mały obrzęk, widać kilka kropek fioletowych i to tyle. Bólu żadnego. Czekam na efekty – czuje się świetnie- nigdy nie byłam na takim zabiegu i pewnie gdyby nie Ambasadorki nie poszła bym nigdy. Czuję się dopieszczona niczym gwiazda filmowa! |