Dzisiaj niesamowity dzień pełen wrażeń. Z Face and Body Institute wracałam dzisiaj do domu na skrzydłach- komunikacja miejska nie byłą mi do niczego potrzebna. W FBI już prawie zamieszkałam dzisiaj od 15 tej do 21 wszej z mała przerwą .Chyba muszę zacząć czynsz opłacać:) Najpierw zabieg karboksyterapii, który wykonywała Pani Agnieszka Gomolińska. Cudowna kobieta, która każdy zabieg robi w sposób delikatny i fachowy. W trakcie miła konwersacja na nasze kobiece tematy. Już nawet nie chcę się chwalić ale nie bolało w ogóle. Pani Agnieszka opowiedziała po kolei co się będzie działo i jaki jest cel tego zabiegu na mojej skórze brzucha. Następnie spotkanie z Panem doktorem Łukaszem, który najpierw pobrał krew aby odsączyć osocze. Następnie wstrzyknął je w moje blizny. Dziewczyny wcześniej pisały o tym jak fantastyczny jest Pan doktor. Ale myślałam sobie o chłop to tak piszą. NIEEE to nie tylko magia mężczyzny. On na prawdę jest fantastyczny. Ciepły uśmiech, spokojnie krok po kroku opowiada co będzie robił, nawet uprzedził, że podskoczy klapka po odwirowaniu osoczem, żebym się nie przelękła i nie spadłą z łóżka :). Przesympatyczna rozmowa na tematy z deka zawodowe. Jedynie co to jak zwykle drobna histeria moja przy pobraniu krwi ale sam zabieg dla mnie bezbolesny. Głębsze wkłucia igły, o których Pan doktor uprzedzał bardziej odczuwalne ale w skali od 1 do 10 może 3 i to wszystko. Po zabiegu chwila oddechu i spotkanie z cyklu Babki Babki, Babki po godzinach. Na nim miałam zabieg usuwania laserem owłosienia pach. Ale o tym już następnym razem :)