Nie można jednoznacznie stwierdzić, że słońce jest złe i całkowicie zabronić wychodzenia poza budynek. Dermatolodzy i firmy farmaceutyczne często przesadzają ze straszeniem ludzi, kiedy mówią w samych negatywach o promieniowaniu słonecznym. Warto zadać sobie proste pytanie: „Czy mogłoby istnieć życie bez słońca?” Oczywiście odpowiedź brzmi nie! „Trwaj tylko w słońcu, bo nic pięknego nie rośnie w ciemności”. Gdyby nie słońce, jego ciepło i światło, ludzkość nie ewoluowałaby. Nawet budujące się domy, projektowane są tak, żeby do pomieszczenia dostawało się jak najwięcej światła słonecznego, nie tylko po to, aby oszczędzać energię, ale głównie dlatego, żeby czuć się lepiej i unikać depresji. Promieniowanie słoneczne wzmacnia procesy kościotwórcze, hartuje skórę na niekorzystne oddziaływanie promieniowania UVB, a także może zapobiegać i leczyć wiele chorób takich jak: rak piersi, rak prostaty, rak jajnika, choroby serca, stwardnienie rozsiane, osteoporoza, krzywica, zaćma, gruźlica, rak jelita grubego, cukrzyca, łuszczyca, próchnica i przyspieszyć gojenie się ran oraz złagodzić objawy napięcia przedmiesiączkowego. Sporadyczne opalanie się w ciągu roku jest zdrowsze niż całkowite unikanie słońca. Bez światła człowiek czuje się bardziej senny i nieszczęśliwy.
Po długiej zimie, wszyscy są spragnieni promieni słonecznych. Na wiosnę ludzie mają więcej energii i chęci do życia. Jednak należy pamiętać, że słońce w nadmiarze szkodzi. Prowadzi do poparzeń, przedwczesnego starzenia się skóry i nowotworów. Fotodermatozy to grupa schorzeń prowokowanych lub nasilanych przez słońce. Te zmiany najczęściej pojawiają się na twarzy, szyi, karku, dekolcie, przedramionach, czyli wszędzie tam, gdzie najczęściej dociera promieniowanie ultrafioletowe. Przyczyna może być w zaburzeniach genetycznych i metabolicznych lub jako reakcje fototoksyczne i fotoalergiczne, spowodowane przez stosowanie leku (przeciwbólowego, krążeniowego, neurologicznego, cukrzycowego, antybiotyku), kosmetyku lub soku z rośliny, który uwrażliwił skórę na działanie słońca.
Promieniowanie słoneczne przyczynia się do szybszego starzenia się skóry. Zmarszczki są grubsze, bardziej widoczne, występują głębsze pobruzdowania oraz skóra starszych osób nie jest ścieńczała tylko pogrubiona z hiperkeratozą. Często występują teleangiektazje, brunatne plamy, ziemisty wygląd i stany przednowotworowe. Elastyna, składająca się z drobnych włókienek tkanki sprężystej i ziarnistych złogów tropoelastyny, jest nadmiernie odkładana. W fibroblastach wzrasta ekspresja genu elastyny, a potem w macierzy pozakomórkowej dochodzi do zmniejszenia ilości glikozaminoglikanów i proteoglikanów. Aby zapobiec tym zmianom należy nie przesadzać ze słońcem latem oraz stosować kremy z retinoidami (all-trans retinoic acid), z kwasami alfa-hydroksylowymi i przeciwutleniaczami po lecie.
Filtry chemiczne wchłaniają się w powierzchowne warstwy naskórka. Są cząsteczkami o pierścieniu aromatycznym z zawartą grupą karbonylową, które pochłaniają energię promieniowania, kiedy izomeryzują. Dlatego po nałożeniu takiego preparatu może nastąpić wrażenie
ciepła po wystawieniu się na słońce. Nie odbijają promieni UV. One zmieniają energię świetlną w energię cieplną, likwidują wolne rodniki i wykazują działanie przeciwutleniające. Lepiej działają w przypadku fal UVB. Filtry chemiczne dzieli się na: filtry o niskim zakresie działania (ochrona przed promieniowaniem UVB), filtry o dużym zakresie działania (ochrona przed promieniowaniem UVA i UVB) i filtry o średnim zakresie działania (ochrona przed promieniowaniem UVA). Filtry przeciwsłoneczne nie mogą tracić właściwości ochronnych po aplikacji na skórę lub w trakcie ekspozycji na słońce. Nie powinny także wchłaniać się w skórę właściwą, ani przekraczać bariery krążenia ogólnego. Nowoczesne filtry chemiczne nie rozpuszczają się w wodzie, dzięki temu długo pozostają na powierzchni skóry. Nie zawierają środków przeciwzapalnych, ponieważ maskowałyby rzeczywisty efekt opalania się.
.
Przykłady filtrów chemicznych: estry kwasu cynamonowego, kwas fenylobenzoimidazolosulfonowy, oktokrylen, kwas para-aminobenzoesowy, benzofenony.
Filtry fizyczne nie wnikają w głąb skóry tylko tworzą na jej powierzchni film ochronny. Odbijają i rozpraszają promieniowanie UVA i UVB. Niestety są nieestetyczne, ponieważ po nałożeniu są białe, suche w dotyku i brudzą ubrania. Te nowoczesne są już bardziej przezroczyste. Prawie w ogóle nie uczulają i nie drażnią. Są to głównie substancje pochodzenia mineralnego.
Przykłady: tlenek cynku, dwutlenek tytanu, tlenek żelaza.
Kompletna ochrona przeciwsłoneczna nie istnieje. Jednak duże znaczenie ma właściwy sposób nałożenia preparatu na skórę i odpowiednia jego ilość. Właściwa ilość nakładanego kosmetyku to 2mg preparatu na 1 cm2 powierzchni ciała. Kolejną sprawą jest kwestia trwałości preparatu. Czynniki takie jak kontakt z wodą, aktywność fizyczna, tarcie skóry przez odzież lub ręczniki, zmniejszają ochronę przed promieniowaniem słonecznym. Współczynnik SPF powinien być adekwatny do fenotypu skóry i sposobu ekspozycji na słońce.
W celu zwiększenia ochrony przed promieniami UV, preparaty powinny mieć wieloskładnikowe kombinacje filtrów. Dobry preparat fotoprotekcyjny powinien mieć takie cechy jak: fotostabilność (zachowanie właściwości promienioochronnych podczas ekspozycji na słońce), długotrwała ochrona, odporność na wodę, szerokie spektrum fotoprotekcji i dobra jakość kosmetyczna.
1Friedrich Schiller, poeta, filozof (1759-1805)
Jeśli wyjedziemy na wakacje, gdzie większość czasu spędzamy na słońcu, a nie chcemy wrócić z przebarwieniami i zmarszczkami, polecam używanie kremu z filtrem nawet w pochmurne dni. Poparzenia są spowodowane promieniowaniem UVB, natomiast zmarszczki UVA, który doskonale przenika przez chmury.
Kiedy nasza skóra bardzo się poci i nie chcemy nakładać za dużo warstw na nią – wystarczy dobry podkład z filtrem (jeśli nie leżymy plackiem na plaży tylko np. idziemy na przystanek lub na zakupy). Natomiast gdy jesteśmy wystawieni na promieniowanie słoneczne między 9:00 rano, a 17:00 to polecam nałożyć najpierw krem z filtrem na całe ciało i potem dodatkowo podkład z filtrem na twarz. Na rynku mamy ogromny wybór kosmetyków, kremów zabezpieczających przed słońcem, dlatego jeśli jakiś specyfik nam nie odpowiada, bo np. konsystencja za tłusta, zapach duszący, to warto wypróbować inny. Jeśli mamy do wybory krem ochronny, lub krem pielęgnacyjny plus ochrona, to oczywiście polecam wybrać tę drugą opcję. Wtedy taki kosmetyk będzie miał działanie 2 w 1 bez dokładania zbędnych warstw – najpierw jednego kremu na dzień i dodatkowo filtra – przy tłustych skórach to będzie koszmar, bo skóra jeszcze bardziej się będzie pocić. Jeśli leżymy na plaży lub korzystamy z kąpieli w morzu, jeziorze itp., trzeba pamiętać niestety o dokładaniu ochrony co 2,3 godziny nawet jeśli kosmetyk jest wodoodporny. Pamiętajmy o posmarowaniu także uszu, tyłu szyi, i ust. Skóra głowy, nawet jeśli jest bardzo owłosiona, przy dłuższej ekspozycji także może się oparzyć, także polecam kapelusz – ochroni nas również przed udarem.
mgr Agnieszka Pyrzyk