W damskiej garderobie na stałe zagościł w wieku XVIII. Wcześniej zastępowały go parasolki, osłaniające damskie ramiona przed działaniem promieni słonecznych. Mężczyźni uwierzyli w jego praktyczność o wiele wcześniej. Do dziś jednak używa się go w celach ochronnych oraz jako urozmaicenie stroju. Nieśmiertelny kapelusz na pewno zachwycił już niejedną z nas.
Historia kapeluszy sięga bez mała czasów starożytnych. W zasadzie już wtedy noszono nakrycia głowy, które kształtem przypominały współczesne, małe kapelusze. Ich przeznaczenie było bardzo praktyczne – miały chronić głowę przed działaniem niekorzystnych warunków atmosferycznych. Przez szereg wieków kapelusz zyskał rangę jednego z ważniejszych dodatków kobiecego i męskiego stroju. W niektórych krajach uznano go nawet za najwymowniejszy symbol zmian kulturowych. Współcześnie spełnia on rolę dekoracji, uzupełnienia, rzadziej ochrony przed słońcem czy deszczem.
W sezonie f/w 2010/2011 obserwujemy wzrost zainteresowania kapeluszem. W tym przypadku to obszerne pojęcie, bo na naszych ulicach pojawiają się zarówno kapelusze w stylu turbanów, tzw. kloszy, zabawnych, ale i eleganckich kasków. Dużą popularnością zarówno wśród panów, jak i pań cieszyć się będą kapelusze w typowo męskich fasonach. Kobiety praktyczne, romantyczne, stawiające na elegancję – wszystkie znajdą coś dla siebie.
Wybierając odpowiedni kapelusz dla siebie zwróćmy uwagę na to, co prezentują na wybiegach projektanci. Jeżeli mieliśmy fascynacje brązem, zarówno tym ciemnym, jak i złocisto-bursztynowym, to warto postawić również na kapelusz w tych kolorach. Wybierając nakrycie głowy w barwach ziemi nie ograniczajmy się do prostych fasonów. Postawmy na klasykę w nietypowym wydaniu. Pawie piórka, koraliki, wstążki, skórzane aplikacje – wszystko to znakomicie będzie wyglądało na kapeluszach o takiej barwie.
Już od kilku sezonów z półek nie znikają meloniki z daszkiem. Są niezwykle praktyczne, co jest ich główną zaletą. Zapewne takich kapelusików nie założymy w parze z elegancką sukienką, ale będą pasowały do jeansów, sportowej spódnicy czy codziennych butów.
Romantycznej kobiety nie opuści na pewno zainteresowanie kapeluszami z obszernym rondem. Nakrycie głowy w tym stylu dominuje zazwyczaj w okresie wiosenno-letnim. Ten trend można jednak swobodnie przenieść na miesiące chłodniejsze. Wystarczy zmienić materiał, wybrać filcową tkaninę, która zarówno osłoni głowę przed zimnem, jak i będzie doskonale współgrać np. ze skórzanymi, wysokimi kozakami. Do tego zakładamy sukienkę w wersji romantycznej, lekko rozkloszowaną, najlepiej do kolana – strój niemal na każdą okazję.
Zdecydowanie wyróżnia się też zainteresowanie trendami z lat 20-tych. Niezwykle elegancko i dostojnie wyglądają kapelusze stylizowane na nakrycia głowy z tego okresu. Głębokie, proste kapelusiki, znakomicie komponują się z fryzurami w stylu „na Boba”.
Dla tych, którzy nie będą chcieli zmarznąć, proponujemy futrzane czapki w wersji etno lub myśliwskiej. Mając tak ciepłe nakrycie głowy można spokojnie zaplanować zimowy wyjazd w góry lub po prostu wyjść na dłuższy spacer. Gwarancja, że nie zmarzniemy jest stuprocentowa.
Jeżeli stawiamy na luz, wygodę i coś na czasie, to na pewno sięgniemy po „smerfowe” czapki. Być może nie mają zbyt wiele wspólnego z tradycyjnym kapeluszem, ale w połączeniu z elegancką broszką dają efekt podobny do tego, który otrzymujemy po założeniu twarzowego nakrycia głowy z rondem.
Dla tych, którzy stawiają na coś typowo kobiecego, polecamy kapelusze z jesiennymi motywami. Koraliki imitujące jarzębinę, kokardy w kształcie kolorowych, jesiennych liści, bogato zdobione broszki – to wszystko może ożywić nasz jesienny kapelusz. W tym przypadku same możemy poeksperymentować, stworzyć coś nietypowego i unikalnego.