Dzisiaj chciałabym opisać masaż Lomi Lomi, który był moim pierwszym prezentem – wygraną od Face Body Instytut zanim jeszcze zostałam Ambasadorką F.B.I
Było to tak wspaniałe uczucie, odczucie i relaks, że pozwolicie iż opiszę je w całości, poczynając od emocji jakie mi towarzyszyły po dokładny opis jak ten masaż wyglądał.
25 lipca 2014 był jednym ze szczęśliwszych dni w moim życiu.
Od samego rana działy się cuda, które dopełnił masaż LOMI LOMI w Face and Body Instytut.
Jak to się zaczęło : Na początku powiem, że jak pierwszy raz zwiedzałam Instytut i zobaczyłam miejsce w którym odbywają się masaże poczułam jak bardzo jestem zmęczona, to miejsce uświadomiło mi że na co dzień biegamy załatwiając mnóstwo spraw, praca, dom, zakupy, sprzątanie, opieka nad bliskimi i zupełnie zapominamy o swoich potrzebach– szczególnie my kobiety, staramy się aby wszystkim z nami było dobrze, staramy się aby pogodzić wszystko i wszystkich i nie było by w tym nic złego gdyby w tym codziennym zabieganiu panowała równowaga – my dla innych – inni dla nas – MY DLA SIEBIE! Tylko czy któraś z nas znajduje chociaż godzinę dziennie dla siebie ? Obserwując nas kobiety szczerze w to wątpię. A jeśli faktycznie któraś zaczyna myśleć o sobie to założę się z Wami, że większość z nas natychmiast jak tylko pomyśli o swoich przyjemnościach zaczyna mieć wyrzuty sumienia, że przecież inni bardziej czegoś potrzebują niż my i znowu wpadamy w błędne koło dawania siebie innym. Tamten dzień uświadomił mi, że tak nie można, a wręcz NIE WOLNO! Jestem pewna że jak zrobicie coś dla siebie to będziecie miały więcej energii i chęci do ponownego dawania siebie innym, a tak kiedyś wreszcie stracicie wszelkie chęci ale też i siłę dla innych. Zaczyna się sfrustrowanie, bóle głowy, masę myśli przed snem- z kobiecości nie zostaje nic, zamieniamy się w roboty. To oczywiście moje subiektywne odczucia ale myślę, że wiele kobiet ma podobnie. Dlatego koniec z tym- tylko nazwę to „zaopiekowana” kobieta może dać z siebie 200% : 200% radości, 200% energii, 200% szczęścia i tego będę się trzymać. Nie czekajcie aż ktoś się Wami zajmie, zacznijcie już dzisiaj same dla siebie.
Wracając do masażu- jak już pisałam po pierwszej wizycie już wiedziałam że jestem zmęczona ale dopiero masaż w wykonaniu Pani Oleńki – czarodziejki uświadomił mi JAK BARDZO byłam zmęczona….
Jadąc na masaż czułam podekscytowanie bo tak naprawdę nie wiedziałam co mnie czeka – wiecie taka pierwsza randka tylko odrobinę inna :)
Wchodzicie do tego najfajniejszego w mieście miejsca Face and Body Instytut, zostajecie zaproszone na dół Instytutu do strefy relaksu-SPA. Pani Oleńka tłumaczy Wam dokładnie na czym polega masaż. Zostałam zapytana czy wiem, że jest to masaż całego ciała włącznie z twarzą oraz głową – trochę zdziwiona odpowiedziałam że wiem i usłyszałam, że nie wszystkie Panie chcą aby im robiono masaż twarzy i głowy stąd pytanie Pani Oli. Opisuję tu o głowie i twarzy nie bez powodu a dlaczego to napiszę za chwilę. W powietrzu unosi się zapach olejku, który w międzyczasie delikatnie się podgrzewa. Pani Ola wręcza Wam jednorazową bieliznę i dzwonek, później pozostawia Was same. Tak więc dalej z lekkim skrępowaniem zaczynam się przebierać, rozglądam się dookoła, wszędzie palące się świeczuszki, panuje półmrok, słychać delikatną muzykę – jest bosko gdy już jestem gotowa naciskam dzwonek i daję znać, że możemy zaczynać.
Schodzi do mnie Pani Ola, kładę się na brzuchu i teraz zaczyna się najlepsze :)
Na plecy Pani Ola kładzie Wam ręcznik po czym delikatnie obiema dłońmi uciska Was poczynając od dołu – nogi, plecy, ramiona. Po kilku uciskach czujecie jak ręcznik zsuwa się Wam z pleców- to moment kiedy jeszcze czuje się dziwnie nie wiedząc co dalej, później ręcznik zostaje złożony po bokach tak że pozostaje z niego wąski pasek który leży dokładnie na linii pomiędzy Waszymi pośladkami. Chwilę potem czujecie jak na plecy delikatnymi ruchami płynie na Was ciepły olejek, ten który był w międzyczasie podgrzewany, olejkiem polewane jesteście również po nogach i rękach- boskie uczucie! Pani Ola delikatnymi ruchami rozprowadza olejek po całym ciele, rozpoczyna masaż.
Masaż wykonywany jest niezwykle delikatnie, masażystka- czarodziejka masuje Was swoimi dłońmi, łokciami i przedramionami, całość przypomina głaskanie oraz uciskanie, momentami na prawdę przypomina to ruchy kota. Masaż rozpoczyna się od nóg oraz stóp, zaczynacie mieć wrażenie że napięcia mięśni po każdym dotyku puszczają. Miałam obawy do masażu stóp gdyż w tym miejscu mam niemiłosierne łaskotki ale jeśli któraś tak ma to nie bójcie się, dotyk jest tak delikatny a do tego dochodzi już początek odprężenia, że na pewno nic Was łaskotać nie będzie.
Po masażu nóg masażystka w niezauważalny sposób przechodzi coraz wyżej, zaczynacie odczuwać jak zmęczone mięśnie pleców zaczynają popuszczać, w międzyczasie również w niezauważalny sposób masowane macie boczki, uda, biodra, ręce, głaskane macie dłonie – sama nie wiem co jeszcze.
Te wszystkie ruchy dla kogoś kto tego nigdy nie przeżył są tak zaskakujące, że właściwie nie wiesz co o tym myśleć ale jednocześnie są one tak delikatne i płynne, że przestajecie kontrolować przechodzenie z jednego miejsca w drugie i zaczyna Ci być wszystko jedno czy masują Ci dłonie, pośladki czy plecy masz to gdzieś, całe skrępowanie znika i zaczynasz delektować się tym całą sobą – bosko, bosko, bosko !!!
Jak już pisałam masaż wykonywany jest coraz wyżej i wyżej i tu dochodzimy do karku i głowy. W tym miejscu napiszę tak – DROGIE PANIE NIE BĄDŹCIE GŁUPIE I NIE REZYGNUJCIE Z TEJ CZĘŚCI MASAŻU !!!! Masaż karku i głowy jest „przedziwnym” masażem, który bez dwóch zdań dopełnia całość, w trakcie tej części uwalniane z Was są wszystkie pozostałe napięcia. Śmiałam się wczoraj w domu, że zamiast chodzić do psychologa, który docierając do dzieciństwa wyciąga na światło dzienne wszystkie Wasze problemy powinnyśmy poddać się masażowi karku i głowy a wierzcie mi żaden psycholog nie da Wam tego co czarodziejka masażystka wykonując masaż tej części Waszego ciała Pani Ola usunęła mi wszystkie spięcia,napięcia,stresy i całe zło od wczesnego dzieciństwa – to jest jak NIRWANA, jakby Wam kamień spadł z serca, jakbyście zgubiły nagle 100 kg !!!!
Kark i szyja masowana jest dłońmi i nadgarstkami, ruchy są na zmianę delikatne ale również uciskowe. Głowa natomiast masowana jest opuszkami palców również delikatne na zmianę z uciskami, masażystka w międzyczasie wykonuje również inne ruchy, które zapewne Was zdziwią tak jak mnie zdziwiły dokładnie mówiąc pociąga Was delikatnie za pojedyncze kosmyki włosów w różnych częściach głowy– jest to ciekawe uczucie, które również odpręża i zupełnie nie boli ale wybaczcie mi ciężko to opisać – to trzeba przeżyć Powiem Wam, że poprzez czas masażu moich tylnych części ciała myślałam o tym jak Wam to opiszę lecz moment masażu karku i głowy zrobił z moim mózgiem coś niebywałego – zostałam wyłączona – nie wiem jak to się stało ale wpływu na to nie miałam po masażu głowy usłyszałam cichutkie „może się Pani obrócić na plecy” byłam zupełnie w innym świecie i wcale mi się nie chciało wykonywać żadnych nawet najmniejszych ruchów:)
Ale cóż siła wyższa i świadomość że to jeszcze nie koniec pomaga mi obrócić się na drugą stronę I TU MAŁA UWAGA ! róbcie to naprawdę delikatnie, ponieważ uwolnienie wszystkich napięć powoduje również że wreszcie krew zaczyna w Was inaczej krążyć a co za tym idzie nagła dodatkowa dawka tlenu powoduje, że może zakręcić się Wam w głowie – mnie chwilę się kręciło, tak więc ostrożnie bo łóżko na którym leżycie jest wysokie.
Wracam więc do masażu: jestem tak odprężona że dopiero po chwili zauważam że ręce bezwładnie zwisają mi z łóżka Zaczynacie ponownie czuć ciepły olejek na całym ciele, Pani Ola również zaczyna od dołu czyli nogi, stopy, uda, boczki, brzuch, dekolt, szyja, ręce, dłonie, paluszki itd.itd itd. I TAK BOSKO !!! ruchy te same, więc już je znacie. Na końcu przychodzi pora na szyję i twarz. To już ostania część, którą jeśli jeszcze macie spiętą to na pewno puści w co szczerze wątpię że na tym etapie jest jeszcze u Was coś z napięcia- NIEEEE na pewno już całe napięcie poszło w zapomnienie. Kończy się masaż twarzy i znów słyszę cichutkie „dziękuję” oraz „proszę nie wstawać jeszcze, proszę sobie poleżeć chwilkę, potem może sobie Pani wziąć prysznic” , pod głowę dostajecie poduszkę, Pani Ola wychodzi, zostajecie same, leżycie, leżycie i leżycie, jeszcze chwilkę delektujecie się tą błogością. Potem prysznic, ubieracie się i ….. powiecie że czas wracać do szarej rzeczywistości – OTÓŻ NIEEEE ta rzeczywistość już nigdy nie będzie taka sama. Wychodzicie ze świadomością że niedługo tu wrócicie i że zrobicie wszystko aby znaleźć czas oraz pieniądze na sprawianie sobie takich przyjemności przynajmniej raz w miesiącu – KAŻDA Z NAS NA TO ZASŁUGUJE !!!
Jeszcze chwilkę siedzicie w recepcji FBI delektując się chwilą i rozmową z Paniami a potem wracacie do domku. Jak już pisałam fruniecie przynajmniej metr nad ziemią – JESTEŚCIE DOPIESZCZONE I SZCZĘŚLIWE !!! Z tego miejsca chcę podziękować za piękny prezent jaki dostałam od Face and Body Instytut, lepszego prezentu nie można sobie wymarzyć :) Pani Oleńko chylę czoła z jakim profesjonalizmem podeszła Pani do mojej osoby, tak jak już mówiłam dało się wyczuć że Pani kocha to co robi. BARDZO BARDZO BARDZO Z CAŁEGO SERCA DZIĘKUJĘ !!!!!!