Sadler’s Wells Theatre to jeden z najstarszych angielskich teatrów. Powstał w 1683 roku. Na jego deskach wystawiano najwspanialsze sztuki, które wyszły choćby spod pióra samego Williama Shakespeare’a . Miłośnicy wielkich wydarzeń teatralnych, jak również zagorzali amatorzy obuwia i światowej mody, będą mogli oglądać w tym wspaniałym, angielskim teatrze nietypowy spektakl, którego bohaterami będą „Shoes”.
’If you don’t like shoes, it’s going to be a very long evening” – śpiewają aktorzy, rozpoczynając wspaniały spektakl. Istotnie jest to przedstawienie, które w całości poświęcone jest butom. Widzowie oglądający to show muszą przygotować się na monotematyczność sztuki. Skupienie się na jednym tylko temacie pozwala dotknąć jego istoty. Buty nie są tu tylko i wyłącznie rekwizytem. Dzięki rozbudowanej akcji, wspaniałym pokazom tanecznym i znakomitym piosenkom, ta część garderoby ociera się niemal o boskość. Jednym z najwspanialszych momentów przedstawienia jest litania skierowana do bogów. Aktorzy ubrani w szaty mnichów i mniszek śpiewają stylizowaną na religijną pieśń, sławiąc przy tym buty takich projektantów jak Manolo Blahnik, Christian Louboutin, Alexander McQueen, Irregular Choice, Georgina Goodman, Oliver Sweeney.
Spektakl jest dowcipny i pełen finezji, a to wszystko zasługa choreografa Stephena Meara. Jest on prawdziwym specjalistą w swojej dziedzinie. Widzów zachwycają znakomite układy taneczne z butami na platformach, piękne kawałki opowiadające historię lekkich butów, clown-shoe nieco niezgrabnie poruszające się, a nawet szusujące buty narciarskie. Stephena Meara wspierają tak uznani choreografowie jak Kate Prince czy Sidi Larbi Cherkaoui – dzięki połączeniu talentu tylu profesjonalistów powstaje show, które na długo zapada w pamięć.
Spektakl zyskuje wiele dzięki znakomitej grze aktorskiej Aarona Sillisa, Drew McOnie, Teneisha ZooNationa i Jo Morris. Ci młodzi ludzie prezentują widowni nie tylko swój znakomity warsztat aktorski, ale również pretendują do miana przyszłej elity musicalowych gwiazd.
Mimo bardzo dobrej reżyserii, znakomitej choreografii i świetnej gry aktorskiej, krytycy zarówno teatralni, jak i musicalowi, niezbyt przychylnie wyrażają się na temat spektaklu. Podstawowym zarzutem skierowanym w stronę twórców „Shoes” jest to, że zbezcześcili scenę tak uznanego teatru, jakim jest Sadler’s Wells. Są to najczęściej głosy tych krytyków, dla których uznane sceny teatralne powinny gościć jedynie te sztuki, których autorami byli mistrzowie pióra.
Rozczarowani wydają się też krytycy, których przedmiotem zainteresowania jest balet, bo „Shoes” to niestety ani żaden balet, ani sztuka teatralna z moralizatorską pointą w tle.
„Shoes” dzięki interdyscyplinarnemu połączeniu wielu dziedzin odkrywa nowe, nieznane jeszcze oblicze Sadler’s Wells. Ten spektakl nie tylko przełamuje obowiązującą konwencję. Przemyca informacje na temat tego, iż sztuka wysoka, jakkolwiek rozumiana, wychodzi naprzeciw ludziom, zbliża się do człowieka i jego losów. Wprawne oko dostrzega w spektaklu grę ludzkich charakterów. Przedstawienie w sposób zabawny i rozrywkowy traktuje bardzo popularny ostatnimi czasy temat „konsumpcji”. Poza tym sztuka Richarda Thomasa ukazuje kawał ludzkiej historii. Obrazy butów z różnych dekad stają się alegorią minionych i obecnych czasów.