To ze przekroczyłam próg FACE AND BODY INSTITUTE to niesamowity zaszczyt, który spotyka mało kogo, mnie ten zaszczyt spotkał!
12 sierpnia zostałam zaproszona na kolejny zabieg ,i zdjęcia. Najpierw makijaż zrobiony przez Panią Olimpię,(który mnie odmłodził chyba o 10 lat) no i zdjęcia, niesamowita atmosfera, było super! Już nie pamiętam kiedy byłam tak miło i ciepło traktowana. Makijażem niestety długo się nie nacieszyłam, bo po chwili był zmyty przed zabiegiem Mezoterapii witaminowej TRACE ELEMENTS, przed którym zostało wykonane znieczulenie. Sam zabieg super, bardzo mila atmosfera.Pani która wykonywała nakłucia moja twarz nawet dobrała mi igle do koloru bluzki-;) Droga sympatyczna Pani Ania, pocieszała mnie i głaskała po ręce, czułam się jak małe dziecko, które jest rozpieszczane. Po zabiegu, rozmowy, wymiana wrażeń z koleżankami które czekały na zabieg albo już były po :) Na koniec dostałam krem do pielęgnacji domowej . Wracając do domu ludzie dziwnie patrzyli się na mnie, twarz wyglądała jak by rój pszczół mnie zaatakował, ale niech sobie myślą co chcą, ja wiem swoje. Już w domu tylko zerkałam codziennie na moja twarz czy są jakieś efekt, no i są! Warto żyć dla takich chwil. Nasze Czarodziejki zmieniają nas zewnętrznie i wewnętrznie na lepsze. Na koniec mogę tylko bardzo ale to bardzo podziękować każdej Pani z osobna, która była przy mnie !