Świat współczesnego mężczyzny w wielu dziedzinach wymaga szybkości, sprawności i skuteczności. Inwestujesz czas i energię by pracować dużo, często zaniedbujesz sen – a to dlatego, że w wyścigu realizacji siebie i swoich planów trudno wcisnąć pauzę. W wirze współczesności wszyscy wiedzą już doskonale, że na biznesowych spotkaniach, konferencjach czy rozmowach o pracę ważne są odpowiednia prezencja i własny komfort, nie wspominając nawet o „pierwszym wrażeniu”. Problem jednak (jak to zazwyczaj bywa) w tym, że wiemy, ale tej wiedzy nie stosujemy.
Na ratunek przyjść może pomoc z zewnątrz. Medycyna estetyczna na przykład jest w stanie zarówno w efektywny sposób zniwelować oznaki zmęczenia (wykorzystując wypełniacze z kwasu hialuronowego można skorygować cienie pod oczami, zbyt zaznaczone bruzdy wokół ust czy pomiędzy brwiami), jak i dzięki zastosowaniu toksyny botulinowej pomóc w przypadku nadmiernej potliwości – która dla mężczyzn pracujących w garniturze i prowadzących aktywne życie potrafi być nie lada utrapieniem. Zabieg na nadpotliwość to procedura trwająca zaledwie 20 minut, dzięki której możemy zapomnieć o problemie na około 6-8 miesięcy. Budujące jest zatem, że z tej pomocy mężczyźni korzystają coraz częściej.
Oczywiście nadal widoczny jest gdzieniegdzie stereotyp, że medycyna estetyczna to temat głównie dla kobiet. Osoby nieświadome najchętniej kojarzą ją wyłącznie z wszechobecnym powiększaniem ust lub policzków. Ale prawda jest taka, że geometria męskiej twarzy opiera się na zupełnie innych zasadach i proporcjach. Obawa przed feminizacją po zabiegach jest bezpodstawna. Pracując na preparatach na bazie kwasu hialuronowego (Juvederm, Juvederm Voluma czy Volift), możliwe jest wręcz wzmocnienie typowo męskich cech – poszerzenie żwaczy, zaznaczenie linii żuchwy, poszerzenie skroni – a więc podkreślenie ostrych linii i konturu, co jest przecież przeciwieństwem łagodnego obrysu twarzy damskiej.
Rolę medycyny estetycznej dla mężczyzn łatwo też unaocznić porównując ją do współczesnej stomatologii. Ideą jest tu profilaktyka, czyli usuwanie niewielkich „ubytków”, aby nie doprowadzić do znacznego pogorszenia w ogólnym wyglądzie. Takie zabiegi zwykle trwają około 45 minut, a każdy pacjent dostaje opracowany plan rocznego działania dostosowany do jego potrzeb. A dla każdego mężczyzny to sprawa istotna.
lek.med. Łukasz Ordynowski
Między innymi to właśnie dzięki temu mężczyzna w gabinecie kosmetologicznym za chwilę przestanie być żadnym novum. Skoro do lamusa odchodzi już przekonanie, że są to babskie sprawy, to robi się miejsce na przekonanie, że o ile dbający o siebie facet nie musi się „uładniać”, to zgodnie z maksymą „dbaj o swoje ciało, bo to jedyne miejsce, w którym musisz mieszkać” – coś robić musi. Masaże, zabiegi łagodzące stany zapalne i podrażnienia po goleniu, zabiegi nawilżające skórę mężczyzn często uprawiających sport – dziś nie nazwiemy tego fanaberią, a po prostu higieną.
Co więcej, holistyczna kosmetologia w rękach doskonałego fachowca to też sposób na pozbycie się śladów blizn po trądziku, nadmiernego błyszczenia lub przetłuszczania się skóry, czy nawet nadmiernego wypadania włosów (!). Mężczyźni chętniej korzystają też dziś z wybielania zębów, depilacji laserowej i ogólnie zabiegów przyspieszających osiągnięcie wymarzonej sylwetki. Przy tak wielu ułatwieniach, estetyka pod krawatem to wyłącznie kwestia decyzji.
Do podjęcia decyzji najlepszej serdecznie zachęcamy. Podkreślając wspomniane wcześniej: coś robić trzeba. My również się do tego stosujemy i dlatego w ramach opieki udzielanej w Face and Body zapewniamy ścisłą kooperację z dietetykiem klinicznym, trenerem personalnym i dermatologiem.
A taka ekipa to gwarancja efektów, gdy chce się działać.
mgr Agnieszka Gomolińska
konsultant zintegrowanej kosmetologii medycznej